Szczegóły aktualności

Ważne zmiany dla Stowarzyszeń

20 maja 2016 r. weszły w życie zmiany w ustawie - Prawo o stowarzyszeniach. Jedne z ważniejszych dotyczą stowarzyszeń zwykłych. Ułomna osobowość prawna (której wcześniej były pozbawione) daje im nowe możliwości, w tym możliwość korzystania z wielu źródeł finansowania działań. Zobacz, co mogą zrobić trzy osoby, dzięki nowelizacji stowarzyszeń.

Oczywiście nie jest tak, że już 20 maja 2016 r. (czy nawet kilka dni później) stowarzyszenie zwykłe otrzyma dotację ze środków publicznych (np. od samorządu). Ale przepisy, które właśnie weszły w życie, stwarzają formalną możliwość startu stowarzyszeń zwykłych w konkursach.

Warunkiem podstawowym jest zgłoszenie się do nowej ewidencji (uzyskanie wpisu - o czym za chwilę). Drugim warunkiem będzie pojawienie się konkursu na realizację zadania publicznego, w którym ogłaszający przewidzi możliwość uczestnictwa stowarzyszeń zwykłych.

Biorąc pod uwagę, że znaczna część konkursów ogłaszana jest na początku roku oraz na jesieni, trzeba będzie wykazać się jeszcze odrobiną cierpliwości. Stowarzyszenie zwykłe może jednak starać się przyspieszyć moment, w którym pierwszy raz sięgnie do publicznych środków, korzystając z procedury "małych grantów" (zobacz: „Mały grant” już po nowemu. Co się zmieniło?). Ale po kolei.

Stowarzyszenia wczoraj i dziś

Stowarzyszenia zwykłe od 1989 r., kiedy to uchwalono ustawę - Prawo o stowarzyszeniach, funkcjonowały w oparciu o bardzo prostą konstrukcję. Trzy osoby powoływały do życia stowarzyszenie, ustalały regulamin i jedyne, co musiały zrobić, to zgłosić ten fakt organowi nadzoru, którym po reformie administracyjnej w 1999 r. był starosta.

Ale z powodu tej prostoty niewiele mogły. Stowarzyszenia działały w oparciu o zaangażowanie swoich członków – zbierały składki i było to jedyne źródło finansowania ich działań. Miały problemy z wynajmowaniem siedziby, niedostępne dla nich były środki z dotacji publicznych. Nie mogły nawet organizować zbiórek. Większość niedogodności wynikało z braku osobowości prawnej stowarzyszenia zwykłego. Z biegiem lat sądy zaczęły odmawiać stowarzyszeniom zwykłym zdolności sądowej. Z założenia podstawowa, najbardziej przystępna i powszechna forma aktywności obywatelskiej była wykorzystywana coraz rzadziej.

W maju 2016 r. stowarzyszenia zwykłe uzyskują nowe możliwości działania. Będą mogły we własnym imieniu nabywać prawa, w tym własność i inne prawa rzeczowe, zaciągać zobowiązania (to pozwoli im np. wynająć siedzibę, ale też podpisać umowę o realizację zadania publicznego). Będą mogły pozywać i być pozywane (czyli odzyskają zdolność sądową).

Nadal będą zbierać składki, ale nie tylko. Swoje pomysły sfinansują również z darowizn, spadków, zapisów, dochodów z majątku stowarzyszenia oraz ofiarności publicznej. Będą ubiegać się o dotacje. Będą rejestrować status pożytku i zbierać 1 procent. Jeśli zachcą, powołają zarządy i organy kontroli wewnętrznej.

Ułomna osobowość prawna

Nowe kształt stowarzyszeń zwykłych związany jest z nadaniem im ułomnej osobowości prawnej. Stare stowarzyszenia zwykłe, bez możliwości "nabywania praw, zaciągania zobowiązań, możliwości pozywania i bycia pozywanym", było pozbawione zdolności prawnej. Warto jednak zaznaczyć, że ułomna osobowość to nie to samo co bycie osobą prawną (jaką jest stowarzyszenia rejestrowe).

Stowarzyszenia zwykłe nie są osobami prawnymi, ale ustawa - Prawo o stowarzyszeniach przyznaje im zdolność prawną – określa co mogą. To wystarcza, żeby znacznie (w stosunku do tego co było wcześniej) poszerzyć potencjał stowarzyszeń zwykłych: poszerzyć możliwości ich działania i funkcjonowania w obrocie prawnym. Więcej o znaczeniu ułomnej osobowości prawnej dla stowarzyszeń zwykłych: "Hadrowicz: Stowarzyszenia zwykłe były skazane na infamię!"

3 osoby i mamy stowarzyszenie zwykłe

Założenie stowarzyszenia zwykłego jest prostsze niż utworzenie stowarzyszenia zarejestrowanego w KRS. By je powołać wystarczą trzy osoby. Nowelizacja niczego tu nie zmienia. Kiedy minimum 3 osoby postanawiają założyć stowarzyszenie zwykłe, piszą regulamin. Regulamin będzie zawierał m.in. nazwę organizacji, opisze cele dla jakich ją powołano, wymieni środki przewidziane na realizacje działań (ale tylko takie, z których mogą formalnie korzystać stowarzyszenia zwykłe).

Założyciele wybierają przedstawiciela reprezentującego stowarzyszenie lub zarząd. To ich decyzja: pojawienie się zarządu przy trzech osobach może wydawać się przesadą, ale przy większej ilości członków warto się zastanowić. Podobnie od ich decyzji zależy czy wybiorą spośród członków organ kontroli wewnętrznej (nazywany najczęściej komisją rewizyjną).

Ewidencja z prawdziwego zdarzenia

W kolejnym kroku założyciele stowarzyszenia zwykłego zgłaszają je do ewidencji. Ewidencja prowadzona jest przez "organ nadzorujący właściwy ze względu na siedzibę stowarzyszenia zwykłego" czyli przez starostę. Do starosty składamy pisemny wniosek o wpis do ewidencji. Wniosek może złożyć przedstawiciel reprezentujący stowarzyszenie zwykłe albo zarząd (jeśli stowarzyszenie zwykłe zdecydowało się na jego powołanie). Złożenie wniosku nie pociąga za sobą konieczności dokonania opłaty. Wpis do ewidencji powinien nastąpić w ciągu 7 dni. Jeśli we wniosku będą braki dostaniemy 14 dni na ich uzupełnienie.

Również przed wejściem w życie nowelizacji starosta zbierał informacje o stowarzyszeniach zwykłych. Spis, który prowadził nie można było jednak nazwać ewidencją, ponieważ nie regulowały jej żadne przepisy. Z tego powodu ewidencje w poszczególnych powiatach mogły się od siebie różnić. Nowa ewidencja stowarzyszeń zwykłych będzie znacznie bardziej jednolita. Została dość wyczerpująco opisana w samej ustawie, a uzupełnieniem tego opisu jest wydane w maju 2016 r. rozporządzenie (zobacz: "Opublikowano rozporządzenie w sprawie ewidencji stowarzyszeń zwykłych").

Przekształcenia zwykłych w rejestrowe od 2017 r.

To dodatkowa możliwość, która pojawi się 1 stycznia 2017 r. Związana jest z modelowym założeniem, że stowarzyszenie zwykłe to początek społecznej aktywności, szkoła pozwalająca nauczyć się działać. Jednak z czasem ramy stowarzyszenia zwykłego stają się za wąskie dla ambitnych planów jego członków. Mają oni już doświadczenie oraz dorobek i na tej bazie chcą zrobić coś więcej. Ustawodawca postanowił więc nakreślić w prawie płynną ścieżkę przejścia ze stowarzyszenia zwykłego w rejestrowe. Możliwości działania tego drugiego są szersze, np. może prowadzić działalność gospodarczą, zwykle ma większe zasoby ludzkie, ustawa pozwala mu na tworzenie oddziałów (terenowych jednostek organizacyjnych).

Żeby stowarzyszenie zwykłe przekształciło się w stowarzyszenie rejestrowe, musi mieć co najmniej 7 członków (czyli musi osiągnąć liczbę członków, którą ustawa – Prawo o stowarzyszeniach podaje jako potrzebną do zarejestrowania stowarzyszenia).

Warto jednak zaznaczyć, że przekroczenie czy osiągnięcie liczby 7 wcale nie oznacza, że stowarzyszenie musi się przekształcić. Stowarzyszenie zwykłe może działać w swojej pierwotnej formule z dowolną liczba członków (tzn. od wymaganych trzech wzwyż). Do przekształcenia w rejestrowe potrzebna jest decyzja. Co więcej, zgodę na przekształcenie muszą wyrazić wszyscy członkowie stowarzyszenia zwykłego. Taką zgodę należy wyrazić w formie uchwały.

Procedura przekształcenia stowarzyszenia zwykłego w rejestrowe, podobnie jak w przypadku standardowej rejestracji stowarzyszenia, wymaga złożenia wniosku do Krajowego Rejestru Sądowego. Więcej o przekształceniach: "Nowelizacja stowarzyszeń. Ze stowarzyszenia zwykłego w rejestrowe".

Odpowiedzialność i kontrowersje

Konsekwencją nadania stowarzyszeniom zwykłym ułomnej osobowości prawnej jest określenie odpowiedzialności członków stowarzyszenia. Członkowie odpowiadają jednak nie w pierwszej kolejności. W pierwszej kolejności odpowiada stowarzyszenie, natomiast członkowie "z chwilą, gdy egzekucja z majątku stowarzyszenia zwykłego okaże się bezskuteczna".

Kwestia odpowiedzialności była punktem zapalnym podczas prac w Sejmie nad zmianą ustawy - Prawo o stowarzyszeniach. Przeciwnicy nadania stowarzyszeniom zwykłym ułomnej osobowości prawnej i określenia zasad na jakich odpowiadają członkowie stowarzyszeń dowodzili, że obarczenie odpowiedzialnością członków wyrządzi aktywności obywatelskiej wiele szkód – ludzie przestraszą się.

Takie podejście do tematu było wynikiem braku orientacji w obowiązujących przepisach. Członkowie stowarzyszeń zwykłych przed nowelizacją odpowiadali za to, co robili (w ich przekonaniu na "konto" stowarzyszenia) i to w pierwszej kolejności. Brak wyraźnego zapisu w ustawie – Prawo o stowarzyszeniach wcale nie oznaczał, że mogli unikać odpowiedzialności.

źródło: portal ngo.pl

Udostępnij ten artykuł